Maszynka
do robienia pieniędzy Rostowskiego zawodzi. Kierowcy nie chcą dać
się doić i niweczą plany ogromnych wpływów do budżetu z
mandatów. Wielka rozbudowa sieci fotoradarów, ukrywanie ich w
śmietnikach, super uprawnienia Inspekcji Transportu Drogowego to
wszystko na nic. Z szacowanego 1,2 miliarda złotych do kasy państwa
wpłynie tylko mała część. Jakie musi być niezadowolenie i
smutek Rostowskiego, bo będzie trzeba kasy szukać w innych
miejscach. Tylko gdzie? On sam pewnie jeszcze tego nie wie. Ja tym
bardziej nie jestem ekonomistą. Może warto zacząć stosować
jakieś rozwiązania systemowe zamiast iść kolejny raz po
najmniejszej linii oporu. My kierowcy nie jesteśmy kretynami.
więcej na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz